Raz śnieg pada,
a raz deszczyk.
Na jeziorze
już lód trzeszczy.
Błękit nieba
lśni w kałuży,
bałwan w słońcu
oczy mruży.
Koniec zimy.
Przerwa.
Dzwonek.
To nie dzwonek.
To skowronek!
Irena Suchorzewska
Raz śnieg pada,
a raz deszczyk.
Na jeziorze
już lód trzeszczy.
Błękit nieba
lśni w kałuży,
bałwan w słońcu
oczy mruży.
Koniec zimy.
Przerwa.
Dzwonek.
To nie dzwonek.
To skowronek!
Irena Suchorzewska